Witam po przerwie i niestety przed kolejną, bo już jutro znów wyjeżdżam, tym razem w moje ukochane Tatry ♥. O ile we Włoszech mogłam się obijać i miałam czas na malowanie paznokci, tak w górach zapewne będą pociągnięte jedynie odżywką, bo i tak zazwyczaj dość mocno się niszczą.
1. Golden Rose, Holiday #66 + Rimmel, Salon PRO #701 Jazz Funk - nad jeziorem Garda :). | 2. Pierwszy zachód słońca, zachwyt widokiem. | 3. Gałka gigant :) Jeśli ktoś się wybiera do Bardolino to koniecznie musi odwiedzić lodziarnię Cristallo! Mają najlepsze lody. | 4. Golden Rose, Holiday #61 + Paese #191 - przy basenie :).
5. Ręka i bransoletki - moje :D zegarek i lakier pożyczone. Jeśli dobrze pamiętam był to lakier firmy Eveline, nie znam numeru. | 6. Jeziorko wczesnym rankiem :). Dla takich widoków warto było wstać wcześniej. | 7. Paznokcie muszą pasować też do stroju na jogging ;)) właśnie po to czasem zwlekałam się wcześniej z łóżka ♥. | 8. Isadora, Wonder Nail, Wide Brush #652 Gold Sparkles, na zdjęciu nie ma efektu, ale to złotko genialnie wygląda przy opaleniźnie.
Tak właśnie mijał mi czas, niestety nie miałam tam internetu, więc nawet na instagramie przestałam spamować ;). Jeśli ktoś lubi góry to w najbliższym czasie będą one motywem przewodnim zdjęć na insta. Pod koniec sierpnia wrócę tutaj na stałe :).
Całuję i życzę udanych wakacji!