niedziela, 21 grudnia 2014

PasteLOVE śnieżynki + cake pops!

Jeśli macie choć odrobinkę śniegu za oknem to strasznie Wam zazdroszczę ♥. 
U mnie za oknami raczej wiosna niż ukochana zima, ale ciągle liczę, że śnieg już niebawem się pojawi. Z tego powodu poprawiam sobie humor śnieżynkami na paznokciach, tym razem postawiłam na pastelową wersję. Zapraszam do obejrzenia zdjęć :).

 
 
 
 
Użyte lakiery:
Paznokcie pomalowałam dwoma lakierami: piaskowym Paese #326 (stempelki na piaskowych lakierach wyglądają tak uroczo!) oraz Białą Fabryką z Colour Alike. Następnie użyłam płytki firmy GALS, GA41 i przy pomocy srebrnego lakieru do stempli ze sklepu dobrarada.com.pl, #127 z Golden Rose oraz #34 z Wibo odbiłam wzór śnieżynek. Całość oczywiście pokryłam top coatem.

Przy okazji pochwalę się co wczoraj przygotowałam dla znajomych :). Poznajcie gromadkę uroczych cake popsów! Były naprawdę smaczne no i cieszyły oko ;). Zrobiłam je wg przepisu lidzi007, którą serdecznie pozdrawiam!

 :)

czwartek, 11 grudnia 2014

Golden Rose, Rich Color #126 & Golden Rose, Rich Color #127

Kiedy zobaczyłam te lakiery to pomyślałam 'o, dwa podobne niebieskie lakiery'. W jak wielkim ja byłam błędzie (było pochmurno, potrafię odróżniać kolory ;p). Kiedy zestawi się je razem to wychodzą wszystkie różnice, ale to dobrze, bo niebieskie lakiery fotografowane w pojedynkę mogą trochę oszukiwać. Zapraszam Was zatem na zapoznanie się z tymi dwoma tak odmiennymi niebieskościami ;).

 
 
 
 
powyższe zdjęcia robione w (kiepskim) świetle dziennym, poniższe z lampą
 
Golden Rose, Rich Color #126 to mocno przybrudzony granat zmierzający delikatnie w stronę zieleni. Gdy patrzy się na niego solo to nie rzuca się to tak w oczy, ale przy koledze #127 można wysnuć takie wnioski ;). Lakier wydawał mi się w konsystencji ciut gęstszy niż pozostałe lakiery z tej serii, za czym nie przepadam. Do pełnego krycia wystarczyły dwie cienkie warstwy, czas schnięcia standardowy. Jak widać, lakier wysycha do mocnego połysku tworząc piękną taflę na paznokciach :). 

Golden Rose, Rich Color #127 to z kolei ciemniejszy brat #42, tak mi się wydaje ;). Jest to kolor niebieski zmierzający delikatnie w stronę fioletu, dodatkowo posiadający w sobie fioletowe drobinki, które dodają mu niesamowitego uroku. Jestem w nim strasznie zakochana ♥. Lakier kryje po dwóch warstwach, czas schnięcia także był w porządku, zaś konsystencja była znacznie przyjemniejsza.

Cena lakieru z tej serii to 6,90 za 10,5 ml.

Który kolor przypadł Wam bardziej do gustu? :) 
Moje serce zdecydowanie należy do #127, ale to nie znaczy, że #126 mi się nie podoba. Po prostu #127 będzie dla mnie odświeżeniem #42, który tak mocno katowałam i który bardzo często pojawiał się na moich paznokciach (i blogu ;)).

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Zimowo!

Wzięłam się do roboty i dzisiaj mam do zaprezentowania zimowe zdobienie, które może się odrobinę kojarzyć z norweskimi sweterkami (zwłaszcza kciuki) :). Po udekorowaniu pokoju lampkami i innymi gadżetami nie mogłam się opędzić od zimowego nastroju, który wkroczył również na moje paznokcie. Zapraszam do obejrzenia zdjęć :).


Do zdobienia użyłam naklejek wodnych, które dawno temu otrzymałam ze sklepu dobrarada, TUTAJ możecie je zamówić, ten wzór jest ciągle dostępny :).

Paznokcie pomalowałam lakierem Golden Rose, Rich Color #127, o którym będzie więcej w kolejnej notce, na tych zdjęciach nie widać w pełni jego uroku ;). Mimo, że wykonanie zdobienia naklejkami do najtrudniejszych nie należy, to muszę przyznać, że ze względu na ich ilość zajęło mi to sporo czasu. Całość oczywiście zabezpieczyłam top coatem.
 
Jak Wam się podoba? :)

sobota, 6 grudnia 2014

Czy był u Was Św. Mikołaj? :)

U mnie był, nawet wczoraj! Na dodatek przebrał się za kuriera. Musiałam być bardzo grzeczna skoro przybył do mnie dzień wcześniej... :>

Kilka dni wcześniej przybyło do mnie też zamówienie z Minti, gdzie sama sobie byłam Mikołajem ;) no i oczywiście prywatnych Mikołajów też się kilku trafiło, dziękuję im wszystkim bardzo!

Wracając do tematu dzisiejszego posta to dostałam paczkę od załogi ze sklepu NeoNail za co bardzo dziękuję i gorąco pozdrawiam!


 
 
Oprócz kilku upominków dostałam też voucher i chyba nie będę miała problemu z tym na co go przeznaczyć, jak myślicie? :)
 
Od lewej: Quick Top, lakier w choinkowo-butelkowym odcieniu zieleni, neonowo różowy lakier i urocza oliwka do skórek z pływającymi kwiatuszkami w środku :).

PS Widziałyście jakie super lampki są w Biedronce? :). Mimo, że jedne lampki już mam powieszone na szafie to nie mogłam się im oprzeć, od dawna marzyłam o świecących gwiazdkach ♥.

czwartek, 4 grudnia 2014

Golden Rose, Rich Color #119 & Golden Rose, Rich Color #134

Ta notka miała się pojawić jakiś miesiąc temu, ale jak to się mówi lepiej późno niż wcale ;)). 
Zapewne większość z Was myśli już o zimie i zimowych zdobieniach, ale ja dopóki nie zobaczę pierwszego prawdziwego śniegu to tego nie poczuję :D. Na razie jest szaro, buro i mgliście - późna jesień w pełni. 

Mam Wam dzisiaj do pokazania kolejne dwa lakiery, myślę, że w typowo jesiennych kolorach. Kolejne będą już zmierzały w kierunku zimy, obiecuję :). 


#119 w świetle dziennym/ z lampą:

 #134 z lampą: 
 

Golden Rose, Rich Color #119 to ciepły, mocno jesienny brąz, zawierający miedziano-bursztynowe drobinki, które pięknie połyskują w słońcu bądź sztucznym świetle. Jest to idealnie jesienny kolor, który pięknie komponował się z liśćmi (i moimi włosami ^^). Lakier kryje po dwóch cienkich warstwach, czas schnięcia w porządku. Pędzelek jest szeroki, typowy dla tej serii, bardzo go lubię. Konsystencja przyjemna. 

Golden Rose, Rich Color #134 to ciemny, praktycznie czarny fiolet. W buteleczce myślałam, że to ciemny brąz, ale podczas aplikacji, po pierwszej warstwie dało się zauważyć, że to jednak fiolet. Polecam tutaj zdjęcia wykonane przez hatsu, u mnie niestety wyszedł na dość typową i płytką czerń, bo za nic w świecie nie mogłam się dogadać z aparatem ;). Lakier kryje po dwóch cieniutkich warstwach. Bardzo przyjemnie się nakładał dzięki kremowej konsystencji. Czas schnięcia również na plus. 

Cena lakieru z tej serii to 6,90 za 10,5 ml.  

Jak Wam się podobają te lakiery? Może któryś z nich posiadacie? :)

wtorek, 25 listopada 2014

Golden Rose, Matte Satin #01 & Golden Rose, Matte Satin #05

Tak jak zapowiedziałam, przygotowałam na dzisiaj dla Was dwa lakiery firmy GR, które otrzymałam z innymi jesiennymi nowościami :). Pochodzą one z serii Matte Satin, z którą nie miałam jeszcze do czynienia.

Mam nadzieję, że zdjęcia nie są takie najgorsze, kiedy je robiłam było dość ponuro za oknem, ale starałam się uratować ile się da. BTW były robione 18 października, wtedy też miałam tutaj wrócić, ale straciłam dostęp do laptopa (myślałam, że na chwilę, ale wiadomo ;)).

Zapraszam do obejrzenia zdjęć!
 


#01 w świetle dziennym/ z lampą:
 
 

#05 w świetle dziennym/ z lampą:
 

Golden Rose, Matte Satin #01 jest beżowym nudziakiem pozbawionym różowych tonów, który przy mojej skórze wygląda nawet na trochę szaro. Powiedziałabym nawet, że wyglądem przypomina mocno mleczne latte ;). Nie dostrzegam tej szarości na zdjęciach innych dziewczyn, zależy to zapewne od światła i odcienia skóry. Lakier zawiera w sobie bardzo drobny shimmer, który widoczny jest jedynie w mocnym świetle. Wykończenie ma faktycznie ani matowe ani błyszczące, tylko właśnie coś pomiędzy - myślę, że trafili z nazwą serii ;). Lakier kryje po 2 cienkich warstwach. Konsystencja jest przyjemna, raczej należąca do tych rzadszych. Czas schnięcia w porządku. Pędzelek standardowy, całkiem wygodny, mimo ostatniego przyzwyczajenia do tych płaskich.

Golden Rose, Matte Satin #05 jest z kolei różem, który jest tak delikatny, że spokojnie można go zaliczyć do grona nudziaków. Pięknie podkreśla paznokcie, a dłonie wyglądają z nim "czysto" i elegancko. Ten lakier również zawiera w sobie shimmer, dzięki któremu zapewne otrzymujemy wykończenie typu matowa satyna ;). Niestety, tutaj z kryciem nie jest tak miło i przyjemnie, bo lakier potrzebował 3 warstw, a i tak dostrzegłam prześwity w newralgicznych miejscach. Konsystencja rzadsza niż u poprzednika i zapewne to ona była powodem gorszego krycia, a także dłuższego schnięcia (ciekawa jestem czy jest to regułą dla tego numerka czy to ja trafiłam na wadliwy egzemplarz).

Cena lakieru z tej serii to 7,90 zł za 11,5 ml.

Który z nich przypadł Wam bardziej do gustu? :)  
Ja ze względu na przyjemność użytkowania wybieram #01, ale biorąc pod uwagę efekt na paznokciach chyba wolę #05 ;)).

niedziela, 23 listopada 2014

Nud(n)e świecidełka

Witam :) Słowem wstępu przepraszam za tak długą nieobecność. Przede wszystkim potrzebowałam przerwy, ale jak już chciałam z niej wrócić to straciłam dostęp do komputera ;) złośliwość rzeczy martwych, ale jestem! 

Dzisiaj pokażę Wam jedyne zdobienie, które doczekało się zdjęć w trakcie wakacji, a pojutrze zaproszę Was na prezentację nowych kolorów (a dokładniej pierwszych dwóch) przygotowanych przez GR na jesień. Pewnie niektórzy myślami są już bliżej zimy, ale przecież mamy ciągle listopad! Na zimowo-świąteczne zdobienia przyjdzie jeszcze czas ;). 

 
 

Jak widać zdobienie nie jest skomplikowane, a będzie pasować każdemu bez względu na porę roku.
Na paznokciach miałam lakier Golden Rose z serii Rich Color #05 (mój niewątpliwy ulubieniec ever ;)), na który dołożyłam hologramowe heksy, czyli wibo, wow glitter manicure #1. Niestety było to trochę pracochłonne, bo postanowiłam mieć wszystko równo rozłożone, więc heksy nakładałam pojedynczo przy pomocy sondy. Na koniec paznokcie pokryłam kilkoma warstwami top coatu, aby nic nie odstawało ;). 

Co myślicie o tego typu manicure? Jak dla mnie jest elegancki, a tak przyozdobione paznokcie zawsze wyglądają korzystnie :).

środa, 30 lipca 2014

Mobile Mix (3) Paznokciowe podsumowanie wyjazdu do Włoch :)

Witam po przerwie i niestety przed kolejną, bo już jutro znów wyjeżdżam, tym razem w moje ukochane Tatry ♥. O ile we Włoszech mogłam się obijać i miałam czas na malowanie paznokci, tak w górach zapewne będą pociągnięte jedynie odżywką, bo i tak zazwyczaj dość mocno się niszczą. 


1. Golden Rose, Holiday #66 + Rimmel, Salon PRO #701 Jazz Funk - nad jeziorem Garda :). | 2. Pierwszy zachód słońca, zachwyt widokiem. | 3. Gałka gigant :) Jeśli ktoś się wybiera do Bardolino to koniecznie musi odwiedzić lodziarnię Cristallo! Mają najlepsze lody. | 4. Golden Rose, Holiday #61 + Paese #191 - przy basenie :). 


5. Ręka i bransoletki - moje :D zegarek i lakier pożyczone. Jeśli dobrze pamiętam był to lakier firmy Eveline, nie znam numeru. | 6. Jeziorko wczesnym rankiem :). Dla takich widoków warto było wstać wcześniej. | 7. Paznokcie muszą pasować też do stroju na jogging ;)) właśnie po to czasem zwlekałam się wcześniej z łóżka ♥. | 8. Isadora, Wonder Nail, Wide Brush #652 Gold Sparkles, na zdjęciu nie ma efektu, ale to złotko genialnie wygląda przy opaleniźnie. 


Tak właśnie mijał mi czas, niestety nie miałam tam internetu, więc nawet na instagramie przestałam spamować ;). Jeśli ktoś lubi góry to w najbliższym czasie będą one  motywem przewodnim zdjęć na insta. Pod koniec sierpnia wrócę tutaj na stałe :). 

Całuję i życzę udanych wakacji!

czwartek, 10 lipca 2014

Golden Rose, Rich Color #65

Wakacyjne pastele nadal królują na moich paznokciach :). Dzisiaj mam Wam do pokazania kolejny lakier z serii Rich Color. ..A już jutro będę musiała podjąć ciężką, życiową decyzję, którym lakierem pomalować paznokcie na wyjazd  ;) #problemy. 

 zdjęcia robione w słoneczku ♥
 w porównaniu z błękitnym #68
Kolor tego lakieru to delikatna mięta (która o dziwo całkiem nieźle wyszła na zdjęciach, tzn. nie wyszła za niebiesko) wzbogacona dodatkowo shimmerem. Pędzelek jest standardowo szeroki, konsystencja przyjemna do nakładania, ale dość specyficzna, wskazująca na długi czas utwardzania lakieru (co niestety okazało się prawdą). Lakier kryje po trzech cieniutkich warstwach, co mnie trochę zawiodło (tzn. po dwóch było nieźle, ale ja muszę mieć idealnie ;p). Czas schnięcia niezły, ale jak już wspomniałam, z utwardzeniem było znacznie gorzej. Lepiej nie obijać paznokciami o meble ;). Po ostatniej warstwie dołożyłam Quick Dry od GR.

Cena to 6,90 zł za 10,5 ml.

Czujecie jeszcze miętę do mięty? :) Ja cierpiałam na deficyt miętowych lakierów (miałam kiedyś tylko jeden egzemplarz, ale dawno), więc z tego jestem niesamowicie zadowolona, ślicznie wygląda na paznokciach ♥. 

niedziela, 6 lipca 2014

Golden Rose, Rich Color #68 & Golden Rose, Carnival #13

Słowem wstępu wyjaśniającym moją nieobecność: obroniłam się (!), wróciłam do domu, rozpakowałam (to też był ciężki etap :D), a teraz odpoczywam i cieszę się wakacjami. 13 lipca wyjeżdżam na prawie dwa tygodnie, ale do tego czasu postaram się dbać o bloga :). Niestety moje paznokcie znów mają gorszy okres, a skóra dłoni jest przesuszona, ale będę nad tym pracować. Mam nadzieję, że niczego nie zauważycie ;). 

W dalszej części zapraszam do prezentacji lakieru Golden Rose z serii Rich Color #68, który połączyłam z Golden Rose, Carnival #13 (położonym jedną warstwą na lakierze Essence 04 Ice eyes baby z limitowanej edycji Crystalliced). Zdjęcia robiłam jeszcze przed przeprowadzką.

zdjęcia robione w słoneczku ♥

 
 
Kolor tego lakieru to pastelowy błękit, może delikatnie przykurzony. Świetny na lato :). Pędzelek jest standardowo szeroki, konsystencja należy do tych gęstszych. Lakier (mimo, że pochodzi z jednowarstwowej serii Rich Color) kryje po dwóch warstwach. Czas schnięcia dość przeciętny. Nie jestem pewna, ale prawdopodobnie po drugiej warstwie dołożyłam Quick Dry od GR ;). 

Cena to 6,90 zł za 10,5 ml. 

Jak Wam się podoba ta sztuka? Rich Color to zdecydowanie moja ulubiona seria lakierów do paznokci ♥ (choć ta nowa seria Color Expert depcze jej po piętach ;p). 

Piszcie też co tam u Was słychać, jakie macie plany na wakacje.. :)

wtorek, 10 czerwca 2014

Powrót do dziecięcych lat, czyli Bogerski Dzień Dziecka w Lublinie :)

Miałam napisać po tygodniu, a ja nie odezwałam się do tej pory.. ale jestem okropna ;). Tak naprawdę to nie miałam wyjścia. Po powrocie znad morza czekało mnie twarde zderzenie z rzeczywistością pod postacią zaliczeń i kończenia pracy licencjackiej. Ostatni tydzień to było 24/7 (praktycznie bez snu) spędzone przed laptopem. Naturalnym było więc to, że w weekend uciekłam od niego jak najdalej ;).

Cudowną odskocznią, chwilą przerwy i babskiego relaksu był w tym zwariowanym czasie zorganizowany 31 maja Blogerski Dzień Dziecka, czyli spotkanie z babeczkami z Lublina. Z racji okazji, wpisowym nie była karma dla psów ze schroniska jak ostatnio, lecz słodycze przeznaczone dla dzieciaków z wybranego domu dziecka :). Świetna inicjatywa! Lubię łączyć przyjemne z pożytecznym.
(wszystkie zdjęcia można  powiększyć klikając w nie)

Zdjęcie, które powędrowało na instagram.. jeszcze w trakcie spotkania ;)

Spotkanie odbyło się w Akwarela Cafe, znajdującej się na Starym Mieście w Lublinie. Aura pozwoliła nam spędzić ten czas w ogródku - ileż miałyśmy dzięki temu tematów do rozmów... prócz tych kosmetycznych oczywiście ;). Na spotkanie dotarłyśmy z Pauliną z malutkim opóźnieniem i od razu przywitała nas sałatka, która była smakową niespodzianką (coś czuję, że niebawem ją zrobię po lekkiej modyfikacji składników). Na deser zamówiłyśmy tiramisu, które choć niepozorne to było bardzo sycące, a jakby kalorii było mało to dobrałyśmy do tego kawę z bitą śmietaną. Ale jak szaleć to szaleć, w końcu świętowałyśmy dzień DZIECKA :>. 

Spotkanie przebiegło w cudownej atmosferze, tak bardzo... babskiej i kosmetycznej, oby więcej takich wypadów ♥. Oprócz Pauliny, z którą znam się dobrze, część dziewczyn znałam już z poprzedniego spotkania, toteż czułam się dużo luźniej. Coś czuję, że ze spotkania na spotkanie coraz trudniej będzie się rozstawać, bo już teraz miałam ochotę zostać i plotkować, ale musiałam wracać do pisania pracy. Jest jeden plus tego, że musiałam uciekać - gdybym została dłużej to brzuch by mnie rozbolał od zbyt dużej ilości śmiechu ;))). Najlepszym podsumowaniem spotkania byłoby wg mnie zdanie: o tym jak produkt z Anatomicals utarł nosa kosmetycznym specjalistkom ;)). 

Pod koniec spotkania organizatorki, czyli Karolina, Aneta i Klaudia (no dobra, Klaudia akurat robiła zdjęcia :D) zaczęły rozdawać prezenty. 


Paczki, torby i wielkie cukierki wędrowały wokół stołu...
 
Tutaj oglądam swojego cukierasa :)

...dziewczyny już testują!

...a ja nie wytrzymałam presji pozowania do zdjęcia :D.

W końcu przyszła kolej na zdjęcie grupowe! 

Jak już z powrotem posadziłyśmy tyłki w fotelach to jeszcze pomyślałam o zdjęciu paznokci, a że większość miała je ładnie pomalowane to zagoniłam dziewczyny do kolejnego zdjęcia (w końcu trzeba było zacząć spalać te słodkości :D). Oto efekt:
Dziękuję serdecznie organizatorkom za przygotowanie spotkania, a także firmom: Coloris, Anatomicals, Soraya, Eveline, Venus, Świt, Mariza i Forte Sweden, które przygotowały dla nas upominki :). Większość zdjęć podkradłam Karolinie (:*).

PS Nawet nie wiecie jak było przyjemnie napisać tę notkę zamiast kolejnych zdań pracy licencjackiej! Niestety, muszę zasiąść do ostatecznych poprawek.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...