Po prawie miesiącu spędzonym w górach (i miesiącu nieobecności na blogu) wracam do Was z delikatnym zdobieniem ;) nie myślałam, że takowe pojawi się kiedyś na moim blogu, bo kawioru/bulionu nie planowałam i nie planuję kupować, ale tak się złożyło, że siostra cioteczna zostawiła u mnie buteleczkę, więc nie mogłam nie skorzystać z okazji ;)
Nie miałam jednak ochoty przyklejać pojedynczo kuleczek na cały paznokieć XD a nie chciałam po prostu wsadzić paznokcia w ozdoby, bo wydaje mi się, że efekt jaki można w ten sposób osiągnąć chyba nie jest najschludniejszy (chyba, że jestem w błędzie i kuleczki pięknie przyklejają się do paznokcia bez nieestetycznych przerw to wyprowadźcie mnie z błędu), więc postanowiłam kuleczka po kuleczce utworzyć serduszko. Użyłam do tego celu sondy i mokrą końcówką podnosiłam kuleczki i umieszczałam je na mokrym jeszcze Safari nr 121. Całość pokryłam top coatem Quick Dry z Golden Rose. Zdobienie mam ciągle na paznokciach (trzeci dzień) i zaobserwowałam jedynie starte końcówki i delikatne wytarcie koloru z bulionu (zwłaszcza na tych bardziej wystających egzemplarzach). Kuleczki mocno trzymają się paznokcia i nie zaobserwowałam żadnego ubytku. Ciekawa jestem jak będzie ze zmywaniem ;).
z lampą:
w świetle dziennym:
Jak (mam nadzieję) widać, moje paznokcie wyglądają już całkiem dobrze ;> Musiały trochę odpocząć, bo wakacje w górach dały im w kość i były w opłakanym stanie (połamane, przesuszone). Teraz będę pojawiać się już częściej, bo mam na czym pracować :).
