niedziela, 14 kwietnia 2013

Co u mnie? Mobile mix (2)

A jednak! Postanowiłam kontynuować serię mobile mix, czyli trochę prywaty przedstawionej za pomocą zdjęć ;) Zapraszam!


1. Nowe ulubione herbatniki. | 2. Kominek zapachowy, dzięki któremu wreszcie mogę zacząć testować woski YC. Długo szukałam takiego, który mi się spodoba. | 3. Chilli con carne ułożone na nachosach w wykonaniu mojego J. Za zielony akcent odpowiadałam ja, ogólnie pyszności! | 4. Potwór z bagien :P czyli ejndzel z glinką na twarzy.


5. i 6. Okrycie nowego miejsca, kawiarni (z ciastami ale i smacznym piwkiem) połączonej z księgarnią o bardzo wymownej nazwie: Między słowami! Kto z Lublina - polecam ;). | 7. Mikołajek, czyli wstępna przymiarka do Projektu Książka. Jak już wiecie Baltazar Gąbka jednak go wygryzł. | 8. Wypadek, o którym już wspominałam na FB. Niestety baza peel off od Essence nie wytrzymała uścisku mojej dłoni ;).

Chwilowo zmagam się z niekończącym się przeziębieniem, ale jestem już na dobrej drodze. Przyszła do Was wiosna? Do mnie niestety na krótko, dzisiaj znów jest zimno i nieprzyjemnie, a tak mi tęskno za słoneczkiem...

Dajcie znać co tam się u Was dzieje :) 

piątek, 12 kwietnia 2013

Wibo, Gel Like nr 4 Flirt by Amethyst

Lakier kupiłam już jakiś czas temu, jednak dopiero dzisiaj doczekał się swojej premiery na paznokciach i... trochę mnie zawiódł, ale o tym za chwilę.


z lampą:

Kolor tego lakieru bardzo mi się podoba, jest to dość intensywna fuksja, a nawet coś pomiędzy różem a fioletem. W bazie znajduje się shimmer, który na paznokciach nie jest mocno widoczny - czy to plus czy minus, oceńcie same ;) Krycie jest bardzo dobre, na upartego wystarczyłaby jedna grubsza warstwa, ale ja wolałam nałożyć dwie cieńsze. Konsystencja niestety jest dość dziwna, trochę... gumowata (?). Pędzelek standardowy dla Wibo, ale wydaje mi się, że w moim egzemplarzu trochę krzywo przycięty... Te dwie kwestie wpłynęły na to, że niezbyt przyjemnie mi się nim malowało i niestety to widać. Czas schnięcia (chyba przez tą dziwną konsystencję) trochę dłuższy niż zwykle, ale po drugiej warstwie nałożyłam Quick Dry od GR żeby się nie denerwować ;).

Cena to (chyba) 5,99 zł za 8,5 ml. 

Podsumowując: kolor mnie urzekł, jakość już trochę mniej ;) mimo wszystko nie żałuję zakupu i uważam, że jest to najładniejszy kolor z całej blogerskiej kolekcji. 

Na koniec chciałam Was uprzedzić, że chyba wymięknę w tym tygodniu Projektu Książka, bo kompletnie nie mam pomysłu. Mam nadzieję, że coś wpadnie mi do głowy po drodze, bo nie chciałabym zostawić pustej luki w żadnym tygodniu.

...i niech już wyjdzie słoneczko, bo chciałabym Wam pokazywać swatche lakierów nie tylko na zdjęciach z lampą ;)) 

niedziela, 7 kwietnia 2013

Projekt Książka: BAJKA

W ostatni dzień tygodnia bajkowego mam dla Was namiastkę dzieciństwa :) Pewnie wiele z Was kojarzy nie tylko książkę, ale i dobranockę z przedstawionymi niżej bohaterami. Mam nadzieję, że praca Wam się spodoba i obudzi wspomnienia. Aaach, nie pytajcie mnie ile mi zajęło namalowanie tego wszystkiego, bo odpowiem tylko, że za długo (aż mam ochotę rzec KARRAMBA!) :D Oczywiście motyw dotyczy książek Stanisława Pagaczewskiego opowiadających o Profesorze Gąbce. 


Lakiery w tle: 
Delia, Coral Prosilk nr 137 / Mollon Cosmetics nr 15 Sunny Day
Mollon Cosmetics nr 19 Blue Symphony / Mollon Cosmetics nr 16 Lime green;
reszta to farbki akrylowe

Pazurki te zostały wykonane w ramach akcji:

sobota, 6 kwietnia 2013

Sensique, Strong&Trendy Nails nr 158

Notka nie będzie długa, bo muszę uciekać się pakować i wracać do smutnej, studenckiej rzeczywistości ;) przerwa świąteczna mi się trochę wydłużyła, ale koniec tego dobrego! Korzystając z tego, że jeszcze jestem w domu przechwyciłam na chwilę lakier, który moja mama kupiła sobie w Naturze i teraz zastanawiam się czy sobie nie kupić takiego samego ;)


z lampą:

Kolor tego lakieru to róż, delikatnie zgaszony (co widać zwłaszcza w świetle dziennym, ale niestety nasza wspaniała wiosna nie pozwoliła mi na zrobienie takiego zdjęcia; na zdjęciach z lampą wygląda nieco bardziej intensywnie) i raczej ciepły, czego moje dłonie teoretycznie nie lubią, ale z tym tutaj było im całkiem dobrze ;) Pędzelek długi, łatwo nim manewrować. Lakier kryje po dwóch warstwach (jakby się uprzeć to w nagłej potrzebie mógłby dać radę nawet i z jedną grubszą), jest dobrze napigmentowany. Czas schnięcia w porządku. 

Cena to 5,99 zł za 8 ml.

To chyba mój pierwszy lakier z Sensique i muszę przyznać, że zostałam pozytywnie zaskoczona jego jakością :) Lubicie te lakiery? 

wtorek, 2 kwietnia 2013

Przywoływanie wiosny cd. ;)

Odzwyczaiłam się od mocnych kolorów  noszonych na paznokciach solo, więc ostatnią czerwień od SGGM postanowiłam trochę rozjaśnić i rozweselić białymi stemplami :) wybrałam kwiatuszki, co by było wiosennie, doprawiłam im też pastelowe środeczki, ale nie było ich zbytnio widać w białej oprawie. 


Wzorek pochodzi z płytki Gals GA34, odbiłam go przy pomocy białego lakieru Golden Rose, Care + Strong nr 104. Pasteli chyba nie ma sensu wypisywać ;) Całość oczywiście pokryłam topem, chyba z IsaDory. 

Jak tam żyjecie po Świętach?
Ja na szczęście mam wolne do końca tygodnia co pozwoli mi dojść do siebie.. :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...