wtorek, 27 września 2011

Kropeczki

W sumie to jestem leniem. Często zamiast po prostu zmyć lakier z paznokci i pomalować je od nowa zastanawiam się jak mogę je odświeżyć ;) (oczywiście, jeśli lakier nie jest pozdzierany)

Wtedy niezastąpione są kropeczki, które uwielbiam (w każdej postaci! ostatnio kupiłam sobie kropeczkowy szalik podobny do tego oraz kropeczkowe rajstopy takie jak te, tylko w wersji brązowej).


Na paznokciach wyglądają uroczo :)
Te namalowałam lakierem Catrice nr 030 My cafe Au Lait At Notre-Dame na lakierze My Secret nr 149 Cocoa, który mam na paznokciach od niedzieli i trzyma się bardzo dobrze (z topem). Na to wszystko również dałam topa, bo kropeczki lubią się ścierać.

Myślę, że to fajne, jesienne zestawienie kolorków :)

poniedziałek, 26 września 2011

My Secret nr 149 "cocoa"

Jak już ostatnio pisałam, jest to lakier, "w którym zakochałam się jak tylko zobaczyłam go w "naturowych" zapowiedziach. Kolor kojarzy mi się z kapeluszami grzybów, więc na jesień będzie idealny :)"






Kolory strasznie przekłamane, ale dobrze widać, jak się pięknie błyszczy - bez topa!


Tyle było po pierwszym wrażeniu. Dzisiaj postanowiłam sprawdzić jak będzie wyglądał na moich paznokciach ;) Kolor po pomalowaniu pierwszej warstwy bardzo mi się podobał, był właśnie taki "grzybkowy"... ale nie nadawał się do pokazania światu ;) potrzebna była druga warstwa, która musiała zakryć prześwity, smugi i inne niedoskonałości pierwszej. Niestety po nałożeniu drugiej warstwy lakier "ściemniał" i już ciut mniej mi się podobał, ale tylko ciut :)  Za to pięknie błyszczał co widać na ostatnim zdjęciu.
Niestety mam tendencję do malowania paznokci na ostatnią chwilę przed wyjściem z domu, więc schnięcie drugiej warstwy dłużyło się przeokropnie. Może zamiast narzekać na czas schnięcia lakieru powinnam pomyśleć o wysuszaczu (tak to się chyba nazywa? ^^) No ale i tak wydaje mi się, że czas jego schnięcia był dłuższy od przeciętnego. Nie obyło się oczywiście od walnięcia w drzwi i zostawienia pięknej rysy na serdecznym prawej ręki ;D ale trudno, spieszyłam się...

Hmm, to był mój pierwszy lakier z My Secret i chyba ostatni. Nie polubiliśmy się z pędzelkiem -.- Nie potrafię tego opisać co z nim było nie tak, ale bardzo niewygodnie malowało mi się nim paznokcie. Na prawej dłoni pozalewałam skórki przy dwóch (mimo tego, że konsystencja lakieru wcale nie jest wyjątkowo rzadka). Jest jakiś taki "zbity", nie rozpłaszcza się ładnie na paznokciu, wygina się w dziwne strony i po prostu go nie lubię.
 Ale mimo wszystko z chęcią się pomęczę, bo dla tego koloru warto :)
Cena lakieru to 6,49 zł w Naturze.

__________

Zmieniłam wreszcie nagłówek bloga. Wasze zdania były podzielone, moje również ;D przymierzyłam więc jeden i drugi i ostatecznie wybrałam wersję "z ptaszkami". Nagłówek bez ptaszków nie pasował mi do tła, "z ptaszkami" się z nim łączy. Tło lekko rozjaśniłam, bo zbyt mocno kontrastowało z jaśniejszym napisem. Mam nadzieję, że efekt nie jest tragiczny ;))

PS Tło jest ruchome  ...mam nadzieję, że u Was wygląda tak jak u mnie, czyli tak jak powinno (?)




piątek, 23 września 2011

Misz-masz

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi :)

 ...co do konadowskich zakupów to chyba jednak zrobię na allegro - taniej wyjdzie i mam wybór blaszek (oj żebym nie wybrała za dużo!)

...co do nagłówka to mam nowy projekt, więc mam znów pytanie: co o nim sądzicie? Zasugerowałam się Waszymi sugestiami, że lepiej będzie pasował jakiś bardziej delikatny i w kolorystyce zbliżonej do tej już panującej na blogu. Mam nadzieję, że Was nie męczę pytaniami "co sądzicie" :D ale ten blog jest przede wszystkim dla Was i chciałabym, żeby się podobał :)

(proszę klikać w obrazek dla powiększenia)





EDIT: za namową guinessi poeksperymentuję jeszcze z ptaszkami, może ciekawie wyglądać (patrz komentarz pod notką) ;)

EDIT2: wyniki ptaszkowego eksperymentu, co Wy na to?





Wczoraj i dzisiaj byłam w Naturze. Wczoraj kupiłam lakier My Secret kolor "Cocoa", w którym zakochałam się jak tylko zobaczyłam go w "naturowych" zapowiedziach. Kolor kojarzy mi się z kapeluszami grzybów, więc na jesień będzie idealny :)

 
"Cocoa"
Wczoraj  zaglądając na bloga belleoleum uzmysłowiłam sobie, że planowałam zakup "flejksów" i o nich zapomniałam. Oczywiście zaczęłam o tym ciągle myśleć i skończyło się tak, że pojechałam dzisiaj rano znów do Natury. Od razu odświeżyłam nimi nadal czerwone paznokcie, jednak aparat za nic nie chciał dobrze uchwycić tego pięknego efektu.

nr 104

"Chodził" też za mną "nudziak" z Catrice. Od dłuższego czasu przymierzałam się do podobnego lakieru,  bo taki na pewno nie raz się w życiu przyda ;) Miałam w planach Inglota, ale jednak cena mnie odstraszyła, potem znalazłam u kogoś fajnego z GR, ale nie mogę nigdzie go znaleźć u siebie, więc jak zobaczyłam tego delikwenta to od razu wiedziałam, że mój "nudziakowy" problem został rozwiązany :) Nie kupiłam go wczoraj, bo byłam z chłopakiem i mnie pilnował, żebym nie wzięła niepotrzebnych rzeczy, więc dzisiaj zgarnęłam go z półki przy okazji "flejksów".

030 My cafe Au Lait At Notre-Dame
Rozbrajająca nazwa ;)

PS na wszystkich zdjęciach lekko przekłamane kolory, nie miałam dzisiaj dobrej pogody=światła

czwartek, 22 września 2011

Mam do Was trzy pytania :)



pierwsze: Czy robiłyście kiedyś zakupy sklepie www.konadnail.pl? Jeśli tak, to jakie były Wasze wrażenia? Wpadł mi w oko ten zestaw >klik<, więc chciałam się dowiedzieć, czy można tej stronie zaufać ;)

drugie: A może nie warto kupować tego zestawu? Może stempel z Essence nie jest wcale gorszy? Czekam na opinie tych z Was, które mają obydwa stemple i mogą porównać :) U Little XXS przeczytałam, że lepszy jest zielony (Konad) ale wolałabym polegać na kilku opiniach :)

trzecie: Myślałam o zmianie wyglądu mojego bloga, mam już pewnien (bardzo wstępny) pomysł na nagłówek. Co o nim myślicie? Oczywiście to tylko projekt, chyba zrobię zdjęcie innemu lakierowi, żeby bardziej pasował do kolorystyki mojego bloga której nie chce zmieniać. Pomyślę też nad czcionką, bo niby idealnie wygląda jak maźnięta lakierem... ale wydaje mi się trochę męska ;D Co tym myślicie? Macie jakieś sugestie? :)



Z góry dziękuję za odpowiedzi na pytania :)

środa, 21 września 2011

Virtual Fruit COCKTAIL vinylmania nr 145 "strawberry kiss"

Spisałam do tytułu posta wszystko co się dało ;>

Lakier kupiła moja mama, ale to nie znaczy, że mam zakaz używania go.
Jest przegenialny!


Dlaczego napisałam, że ten lakier jest przegenialny? Bo jest!
Mam na paznokciach jedną warstwę, co już jest ogromnym plusem. Na dodatek maluje się nim bardzo wygodnie, jego konsystencja jest idealna, nie rozlewa się, tylko przyjemnie rozprowadza jak masełko na paznokciu ;) (oczywiście nie mam na myśli tego, że ma konsystencję jak masło!) Pędzelek - lekko spłaszczony bez żadnych problemów pokrywa paznokcie pięknym, krwisto-truskawkowym kolorem (krwisto-truskawkowy? dziwnie to brzmi, wiem. Zawarłam nazwę truskawki ze względu na nazwę tego koloru ;) ale dla mnie jest to po prostu piękna, krwista czerwień).
Nie wiem jak z dostępnością, cena to około 10 zł.  

Minusem jest to, że pozostawiony bez top coata może zostawić rysy na ścianach ;< 

Ale i tak zdecydowanie go polecam!

__________
Robię się coraz zdrowsza, ale nad morze już nie pojadę :(

Muszę się jeszcze pochwalić ciemnośliwkowym lakierem z essence, który kupiłam w promocji, za 4,99 zł! :) 

KLIK!

czwartek, 15 września 2011

Dawno nie pisałam i długo chyba jeszcze nie napiszę...

Tak na początek wpadł mi w oko obrazek na kwejku ;>


Może w malowaniu paznokci  jednym kolorem nie jest ze mną tak tragicznie... tę czynność mam już w miarę opanowaną ;> ale jeśli chodzi o jakąś wyższą szkołę jazdy... to nawet kropki nie wychodzą tak jak powinny.

Generalnie remont się jeszcze nie skończył, nadal nie mam warunków do niczego. Na dodatek jestem przeziębiona już od tygodnia, a stan mojej cery woła o pomstę do nieba! Nie wiem czy to przez przeziębienie, czy przez wszechobecny pył i kurz... :/
Czuję się beznadziejnie. Na dodatek jeśli nie wyzdrowieję, to nie zdążę pojechać nad morze przed początkiem roku akademickiego... a tak czekałam na ten wyjazd (we dwoje).

Miałam napisać co u mnie a zaczęłam się użalać... oj muszę wyzdrowieć, bo wariuję już przez to!

edit:  W ostatnim czasie przybyło mi kilka lakierów, więc może nie mam aż tylu powodów do narzekania... ;> 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...